Ornak - Nieaktualne warunki w górach

Pogoda i stan szlaków

Wyjście na szlak w Kirach około godziny 8:40. Powrót w to samo miejsce, około 16:00. Przez cały dzień nad Tatrami praktycznie bezchmurnie a w konsekwencji oczywiście bez opadów.

W Dolinie Kościeliskiej rankiem zdecydowanie cieplej niż można by się spodziewać, w pobliżu zejścia na wąwóz Kraków podmuchy ciepłego wiatru. Im wyżej w stronę Iwaniackiej Przełęczy tym chłodniej. Szczególnie, że słońce operujące nisko nad horyzontem, nie docierało do wielu miejsc na szlaku. Tam maksymalnie kilka stopni Celsjusza, choć ciągle z wiatrem o bardzo małym natężeniu.

Sytuacja zmieniła się na grzbiecie Ornaku, gdzie temperatura odczuwalna gwałtownie się obniżyła, głównie z powodu silnego, zimnego wiatru z kierunku południowego.

Widoczność bardzo przyzwoita. Dostrzegalne między innymi Koziarz (Beskid Sądecki, 54 km), Rosochatka (Beskid Niski, 87 km), Modyń (Beskid Wyspowy, 59 km) i oczywiście Gorce: od Lubania do Turbacza. Patrząc w stronę zachodnią: Smrek (Beskid Śląsko – Morawski, 111 km), Barania Góra (Beskid Śląski, 74 km), Czupel (Beskid Mały, 78 km). Trzeba dodać, że przy bardzo sprzyjających warunkach meteorologicznych, z Ornaku można spróbować wypatrzeć Łysicę w Górach Świętokrzyskich (201 km)!

Na Iwaniackiej Przełęczy niewielkie ilości śniegu. Podobnie na części podejścia na Ornak a tam gdzie promienie słońca nie dochodziły, między skałami niewielkie oblodzenia i miejscami śnieg.

Powyżej: Podejście na Ornak z Iwaniackiej Przełęczy. W tle Czerwone Wierchy (Masyw Ciemniaka). Zdjęcie zrobione 29 października 2021 roku, po południu.

Mapa trasy i możliwości dotarcia

Dojazd do Zakopanego z Krakowa, ponownie autobusem o 5:50. Kurs realizowany przez Majer Bus z dworca MDA. W drugą stronę przejazd z tym samym przewoźnikiem o 16:45.

Na kierunku Kraków – Zakopane można skorzystać z licznych busów, przy czym należy pamiętać, że w przypadku odjazdu z Zakopanego ich częstotliwość znacząco spada po 17:00. Z kolei rano, żeby dotrzeć wcześniej, konieczne jest złapanie jednego z busów dalekobieżnych, zatrzymujących się w Krakowie (linie znad morza lub z Warszawy). Nieco gorzej sytuacja wygląda z lokalnymi połączeniami busowymi – po sezonie ich ilość jest drastycznie ograniczona.

Dojazd do Kirów z Dworca Autobusowego w Zakopanym, skorzystać można z kursów zarówno do Doliny Kościeliskiej jak i kończących trasę w Dolinie Chochołowskiej. Mnie udało się zdążyć na bus o 8:20. Z powrotem na dworzec wracałem busem startującym z Kirów, trochę na zasadzie „jak się nazbiera ludzi” to pojedzie.

Ponieważ linia kolejowa do Zakopanego jest obecnie modernizowana, przemieszczenie się pociągiem do Zakopanego nie jest obecnie możliwe.

Trasa: Kiry – Kiry | mapa-turystyczna.pl

Ruch i utrudnienia na szlaku

Od kasy TPN było widać, że ruch turystyczny będzie znacznie mniejszy niż w czasie poprzednich wizyt w Tatrach (zobacz: Stawy Doliny Gąsienicowej, Beskid i Kasprowy Wierch oraz Czerwone Wierch i Dolina Tomanowa). Do schroniska na Hali Ornak minąłem ledwie kilkanaście osób. Przed schroniskiem było pusto, dopiero po chwili pojawiły się pierwsze osoby. Idąc dalej, na Iwaniacką Przełęcz, nikogo. Podchodząc na Ornak zostałem minięty przez jakiegoś Słowaka.

Dopiero przemieszczając się po grzbiecie Ornaku miałem okazję zobaczyć w oddali, tudzież minąć, przemieszczających się w drugą stronę (od Siwych Skał), kilkunastu turystów. Kolejne kilkanaście osób napotkałem schodząc z powrotem na Iwaniacką Przełęcz i później w dół, do schroniska. Tam z racji późniejszej pory i ładnej pogody zdążyło się zagęścić. Lekko licząc kilkadziesiąt osób odpoczywało na ławkach i sąsiedztwie. Droga powrotna Doliną Kościeliską ze zdecydowanie większą liczbą ludzi, ale ponownie – bez porównania z tym co się działo tu we wrześniu.

Na odcinku pomiędzy Iwaniacką Przełęczą a grzbietem Ornaku, miejscami zalegało nieco śniegu i lodu. Nie na tyle, żeby konieczne było posiłkowanie się raczkami ale ostrożność w tych miejscach była wskazana. Szczególnie, że podejście jest dość strome a szlak miejscami już mocno zdegenerowany.

Powyżej: Tatry Zachodnie i Tatry Wysokie widziane z grzbietu Ornaku. Zdjęcie zrobione 29 października 2021 roku, po południu.

Dlaczego Ornak

Piątek zapowiadał się jako kolejny dzień pięknej, jesiennej pogody. Również w Tatrach, gdzie szczególnie trudno przewidzieć jak długo jeszcze taka aura potrwa. Stąd nie czekając na nadejście listopadowych deszczy czy śniegów, postanowiłem odwiedzić jeszcze raz najwyższe polskie góry. Mimo, że niektóre prognozy sugerowały, że znowu może mocno wiać.

Tym razem z prostym celem – zrobić trochę zdjęć i zjeść obiad na Ornaku – dawno (ponad dwa lata) nie odwiedzanym masywie, w centrum polskich Tatr Zachodnich.

Idąc Doliną Kościeliską, przy pięknym słońcu, lekkim i ciepłym wietrze a przy tym bardzo małą liczbą innych turystów, zastanawiałem się czy aby jednak nie należało podejść do sprawy bardzie ambitnie – przynajmniej główna grań a może i Starorobociański Wierch. W zasadzie podobne myśli nachodziły mnie jeszcze na stromym podejściu na Ornak. Chociaż śnieg i lód pomiędzy skałami w zacienionych miejscach istotnie ograniczał prędkość.

Po dotarciu na grzbiet myśli o dłuższej trasie ulotniły się wraz z wiatrem, który uderzył z dużą siłą. Choć zdarzały się kilkuminutowe okresy względnego spokoju, za szczytem Ornak dęło już tak, że przemieszczanie się stało się kłopotliwe. Mając do wyboru spokojny obiad, na osłoniętej polanie albo parcie naprzód bez wyraźnego powodu, wybrałem żarcie 😉

Powyżej: Na żółtym szlaku prowadzącym na Iwaniacką Przełęcz. W tle Kominiarski Wierch. Zdjęcie zrobione 29 października 2021 roku, przed południem.

Ciekawe miejsca przy trasie

Wpis przejrzany i aktualny na dzień: 2021-11-15. Wszystkie zdjęcia wykonane przez autora wpisu.

Zdjęcie tytułowe: Ornak. Na horyzoncie Beskid Żywiecki- Babia Góra (w centrum) i Pilsko (po lewej). Zdjęcie zrobione 29 października 2021 roku, po południu.

Pogoda i stan szlaków

Mapa trasy i możliwości dotarcia

Ruch i utrudnienia na szlaku

Dlaczego Ornak

Ciekawe miejsca przy trasie

Może ci się spodobać również