Pogoda i stan szlaków

Wyjście na szlak w Brzezinach około godziny 8:40. Koniec w Kuźnicach, około 14:20. Rano bezchmurnie ale z każdą kolejną godziną wzrost zachmurzenia. Po południu liczne chmury kłębiące się nad granią. W Tatrach ogłoszony pierwszy stopień zagrożenia lawinowego, rosnący wraz ze wzrostem temperatury w ciągu dnia.

Temperatury dodatnie przez cały czas wycieczki, nawet w okolicy Czarnego Stawu Gąsienicowego. Kiedy tylko słońce nie było zakryte przez chmury, temperatura odczuwalna znaczącą wzrastała. Cały dzień bez opadów.

Przez większą część czasu widoki były ograniczone przez samą topografię okolicy (otoczenie wysokich grzbietów). Za to z brzegu kotła Czarnego Stawu Gąsienicowego widoczne zasnute pyłem Gorce (30 – 40 km). Natomiast z szlaku przez Boczań, nieco zamglona, Babia Góra (50 km).

Szlak na całej długości pokryty śniegiem, w większości przetartym i ubitym, miejscami pojawiał się lód (zejście do Kuźnic, początek szlaku z Brzezin). Z kolei tafla stawu pokryta kilkunastocentymetrową warstwą śniegu a grubość lodu pod nim umożliwiająca bezpieczne przejście. Porównując wielkość głazów i kierunkowskazu w pobliżu Czarnego Stawu Gąsienicowego, można oszacować grubość pokrywy śnieżnej na ponad metr.

Powyżej: Na tafli Czarnego Stawu Gąsienicowego. Zdjęcie zrobione 25 marca 2022 roku, przed południem.

Mapa trasy i możliwości dotarcia

Dojazd do Zakopanego z Krakowa autobusem o godzinie 5:50. Kurs realizowany przez Majer Bus z dworca MDA. W drugą stronę dostępne jest po południu kilkanaście kursów do Krakowa obsługiwanych przez Majer/Max Bus, Szwagropol i TransKos.

Do Brzezin busem na Morskie Oko, z dworca PKS. Tutaj inflacyjna niespodzianka – za kurs do Brzezin trzeba obecnie zapłacić 10 złotych! Równo 3 lata temu kosztował 5 złotych. Nie ma to jak wzrost ceny o 100%.

Remont ronda obok dworca PKS nadal trwa, stąd aby dojechać do Kuźnic konieczne jest przemieszczenie się około 300 metrów w stronę ulicy Kościuszki.

Najbardziej narażona na lawiny część szlaku, przebiegająca pod zboczem Małego Kościelca ma „zimowy wariant”, przebiegający głębiej doliną. Nie jest on w żaden sposób oznaczony, natomiast przynajmniej częściowo przetarty. Stąd można go namierzyć po odchodzących w lewo (idąc od schroniska) śladach prowadzących między drzewa. Schodzi się z ścieżką „letnią” na końcu podejścia do kotła stawu. Jednakże to obejście jest możliwe praktycznie tylko wtedy gdy gęsta kosodrzewina jest pokryta grubą warstwą śniegu.

Ruch na szlaku i utrudnienia

Idąc z Brzezin do schroniska Murowaniec spotkałem kilkanaście osób, z czego kilka przemieszczało się na nartach. Natomiast okolice schroniska już zdecydowanie bardziej obłożone. Na drodze w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego i z powrotem kolejne dziesiątki ludzi. Kilka osób maszerowało przez zamarznięty staw w stronę Orlej Perci. Z kolei patrząc na Przełęcz Karb widać było kilku śmiałków wchodzących i schodzących „zimowym wariantem”, tj. żlebem prowadzącym bezpośrednio na przełęcz.

Nasilenie ruchu turystycznego jeszcze wzrosło z późniejszych godzinach, przez co wracając przez Boczań mijały mnie kolejne dziesiątki osób. Na załadowanie busa do pełna w Kuźnicach również nie trzeba było długo czekać.

Letni wariant szlaku niebieskiego nad Czarny Staw Gąsienicoway jest miejscami bardzo wąski, co powodowało, że wymijanie się z innymi turystami bywało kłopotliwe, szczególnie jeśli poruszali się na nartach skitourowych. Ostrożność była wskazana, bo bardzo łatwo można tam zsunąć się kilkadziesiąt metrów w dół. Doświadczyła tego pewna pani na nartach, na szczęście zjechała na tyłku i nic się jej nie stało. Co ciekawe „wariantem zimowym” szlaku z tego co zaobserwowałem, nie przemieszczał się nikt.

Hala Gąsienicowa jest miejscem gdzie trzeba zimą zwracać szczególną uwagę na narciarzy. Niestety wielu z nich zachowuje się jakby góry należały tylko do nich a inni turyści byli tylko przeszkodzą, która powinna usunąć się z drogi.  

Natomiast z utrudnień ściśle szlakowych trzeba wspomnieć o pokrytym lodową taflą szlaku niebieskim, szczególnie przed samymi Kuźnicami, już po połączeniu ze szlakiem zielonym. Myślę, że schodzenie tam nawet w raczkach mogło dostarczać emocji a co dopiero bez.

Powyżej: Kocioł Czarnego Stawu Gąsienicowego (w głębi zdjęcia) a nad nim Kozi Wierch (po prawej) i Granaty (w centrum). Zdjęcie zrobione 25 marca 2022 roku, przed południem.

Dlaczego Czarny Staw Gąsienicowy

Wycieczka na Babią Górę rozbudziła u mnie głód wysokogórskich widoków a utrzymująca się ładna i stabilna pogoda zachęciła do wybrania się w Tatry. Ponieważ forma jeszcze/już nie ta, wybór padł na spokojną trasę nad Czarny Staw Gąsienicowy. 

Poza niewątpliwymi walorami krajobrazowymi chciałem sprawdzić jak w praktyce wygląda „zimowy wariant” szlaku, który prowadzi nad staw, redukując zagrożenie lawinowe z Małego Kościelca. Dodatkowo korciło mnie skorzystać z okazji bezpiecznego przejścia przez staw i zrobienia paru fotografii z nietypowego miejsca.

Powyżej: Żółta Turnia (po lewej) i masyw Kościelca (w centrum) z drogi z Brzezin do schroniska PTTK na Hali Gąsienicowej (czarny szlak). Zdjęcie zrobione 25 marca 2022 roku, rano.

Ciekawe miejsca przy trasie

Wpis przejrzany i aktualny na dzień: 2022-04-03. Wszystkie zdjęcia wykonane przez autora wpisu.

Zdjęcie tytułowe: Widok na Tatry Wysokie znad Hali Gąsienicowej (Królowa Rówień) Zdjęcie zrobione 25 marca 2022 roku, po południu.