Początek wycieczki o 10:15 na parkingu obok kaplicy św. Rocha w Krościenku (koszt parkingu: 10 PLN). Słońce świecące pomiędzy chmurami, temperatura lekko poniżej 0 stopni. W trakcie przejazdu do Krościenka szczyty zakryte niskimi chmurami (np. Szczebel przed Mszaną Dolną czy też Gorc widziany z przełęczy Przysłop). Wraz z upływem czasu coraz mniej słońca. W okolicach godziny 13 już tylko lekko prześwitujące przez chmury, które skutecznie ograniczały widzialność do maksimum kilkunastu kilometrów.
W takiej sytuacji nie było mowy o dojrzeniu Tatr o Babiej Górze nie wspominając. Wieża widokowa na Lubaniu widoczna tylko okresowo, kiedy obłok wiszący nad grzbietem Gorców nieco się przesuwał. Po godzinie 14 opad śniegu, zwiększający z czasem intensywność i zmniejszający widzialność do mniej więcej 2-3 km.
O dziwo na platformie widokowej na Okrąglicy (najwyższy punkt Trzech Koron) praktycznie bezwietrznie. Podobnie zresztą przez pozostały czas wycieczki – wiatr praktycznie nieodczuwalny.
Biało na całej długości trasy, począwszy od Krościenka. Szlak przetarty, śnieg ubity, miejscami śliski (szczególnie na bardziej stromych fragmentach) bez zapadania się. Natomiast poza szlakiem grubość pokrywy śnieżnej od 10 cm pośród drzew do nawet 50 cm na polanach.
Raki / raczki na większości trasy nie wymagane aczkolwiek przydatne, szczególnie na fragmencie niebieskiego szlaku od kasy punktu widokowego do Zamku Pienińskiego. Jednakże przy schodach prowadzących do ruin można zaryzykować twierdzenie, że wspomaganie kolcami wręcz niezbędne.