Pogoda i stan szlaków

Wyjście na szlak na przystanku Pcim – Centrum, około 07:10. Koniec w tym samym miejscu, około 13:35. Po wschodzie słońca niewielkie rozpogodzenia, których maksimum przypadło około godziny dziewiątej. Później stopniowy wzrost zachmurzenia aż do całkowitego.

Rano w dolinie temperatura nieco powyżej zera, na grzbiecie na delikatnym minusie. Wiatr na dole słaby, natomiast na grzbiecie już zauważalnie obniżający temperaturą odczuwalną. Cały dzień bez opadów (nie licząc śniegu strząsanego przez wiatr z drzew).

Widoczność przyzwoita, Tarty (67 km) z pewnym trudem ale dostrzegalne z okolic Kudłaczy. Dobrze widoczna Babia Góra (42 km), Mędralowa (44 km) oraz Jałowiec (41 km). W oddali wypatrzeć można było również Romankę (61 km).

Początkowe metry, po wejściu w las nad Pcimiem, z symboliczną ilością śniegu. Dalej aż do Bani już kilka – kilkanaście centymetrów. Droga do schroniska czarna. Ale już za schroniskiem, w stronę Łysiny, coraz więcej śniegu. Co więcej, nie tylko na polanach ale i w głębi lasu, ślady praktycznie zatarte przez wiatr i świeże opady. Powyżej wysokości około 850 metrów, śniegu pod 50 cm a zaspy, które często przecinały szlak, miały głębokość ponad 80 cm. 

Powyżej: Na czerwonym szlaku w pobliżu szczytu Łysina. Zdjęcie zrobione 4 lutego 2022 roku, przed południem.

Mapa trasy i możliwości dotarcia

Pcim jest bardzo dobrze skomunikowany z Krakowem. Zatrzymują się tutaj zarówno busy jadące w stronę Zakopanego i Rabki, do Mszany Dolnej i okolicznych miejscowości, jak również te na kierunku do Szczawnicy. Dzięki temu można tu dotrzeć szybko i o wczesnej porze. Tym razem wykorzystałem kurs o 6:10 na Szczawnicę (Szwagropol).

W drugą stronę należy zachować większą czujność, przystanek dla busów z Rabki i Mszany Dolnej znajduje się przy lokalnej drodze, równoległej do Zakopianki. Natomiast busy z Zakopanego czy Szczawnicy zatrzymują się na przystanku przez drodze szybkiego ruchu tylko wtedy, kiedy jeden z pasażerów chce tam wysiąść. W praktyce rzadko, stąd lepiej od razu skierować się na przystanek przy kościele.

Ruch na szlaku i utrudnienia

Pierwszych turystów minąłem na… parkingu pod Kudłaczami. W terenie spotkałem ich dopiero wracając z Lubomira. Z kolei pierwszego turystę bezpośrednio na szlaku spotkałem w okolicy Trzech Kopców. Przetarł szlak od strony Lubomira, co oszczędziło mi sporo sił. Jego również spotkałem ponownie, kiedy wracał, w pobliżu schroniska PTTK na Kudłaczach. Poza tym minąłem jeszcze tylko dwie osoby. Na odcinku od Bani w dół, jeden lokalny motocyklista, którego ciężko nazwać turystą 😉

Podstawowym utrudnieniem, w szczególności pomiędzy Kudłaczami a Lubomirem, okazał się śnieg. O ile w Krakowie nie ma go wcale, w Pcimiu i okolicy jest obecny tylko symbolicznie, to już na grzbiecie Lubomira jest go mnóstwo. Dodatkowo silne wiatry, które nawiedzały okolicę regularnie w ostatnich tygodniach, usypały sporej wielkości zaspy i zasypały większość śladów.

Większość odcinka pomiędzy Kudłaczami a Lubomirem nieprzetarta kiedy się nią przemieszczałem, ale po południu sytuacja uległa poprawie. Odejścia na szczyty Łysiny, Trzy Kopce i punkt widokowy przetarte przeze mnie. Przy tym szczególnie dużo śniegu na Łysinie.  Zdecydowanie przydatne okazałby się rakiety, szczególnie na grzbiecie, ponad 850 m n.p.m.

Powyżej: Zaspy na czerwonym szlaku, w pobliżu szczytu Trzy Kopce. Zdjęcie zrobione 4 lutego 2022 roku, przed południem.

Dlaczego Lubomir

Pogoda była ponownie przez wiele dni niezbyt sprzyjająca, przede wszystkim z powodu silnego wiatru. Stąd kiedy tylko pojawiła się szansa na okno pogodowe, postanowiłem ją wykorzystać. Brak ruchu w ostatnim czasie spowodował, że wybór padł na tradycyjny cel treningowy, czyli Lubomir.

Faktem jest, że mimo doniesień z Suhory, odnośnie aktualnej grubości pokrywy śnieżnej, nie doceniłem Lubomira. Mimo, że to ponad 100 metrów niżej, przedzieranie przez zaspy dało w kość. Przez to też pierwotny plan przejścia do Myślenic uległ skróceniu.

Powyżej: Punkt widokowy nieopodal Lubomira. Zdjęcie zrobione 4 lutego 2022 roku, około południa.

Ciekawe miejsca przy trasie

[1] Szczyt Bania (611 m n.p.m.) z południowych zboczy zalesionego wierzchołka widok na Szczebel, Luboń Wielki i (przy dobrej pogodzie) fragment grani Tatr- https://pl.wikipedia.org/wiki/Bania_(Pasmo_Lubomira_i_%C5%81ysiny).
[2] Schronisko PTTK na Kudłaczach – https://pl.wikipedia.org/wiki/Schronisko_PTTK_na_Kud%C5%82aczach.
[3] Symboliczna mogiła żołnierzy AK, na podejściu do Łysiny, od strony Kudłaczy, około 100 metrów od szlaku. Drogę wskazuje znak na drzewie – https://malopolska.szlaki.pttk.pl/1649-pttk-malopolska-symboliczne-mogily-zolnierzy-ak.
[4] Szczyt Łysina (891 m n.p.m.), drugi co do wysokości szczyt pasma Lubomira i Łysiny,  zalesiony wierzchołek około 50 metrów od szlaku – https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81ysina_(Beskid_Wyspowy).
[5] Szczyt Łysina (894 m n.p.m.),  zalesiony wierzchołek około 50 metrów od szlaku – https://pl.wikipedia.org/wiki/Trzy_Kopce_(Pasmo_Lubomira_i_%C5%81ysiny).
[6] Szczyt Lubomir (904 m n.p.m.), najwyższe wzniesienie Beskidu Makowskiego (choć panują w tej materii pewne kontrowersje) – https://pl.wikipedia.org/wiki/Lubomir_(szczyt).
[7] Obserwatorium astronomiczne na Lubomirze – https://pl.wikipedia.org/wiki/Obserwatorium_Astronomiczne_im._Tadeusza_Banachiewicza_na_Lubomirze.

Wpis przejrzany i aktualny na dzień: 2022-02-06. Wszystkie zdjęcia wykonane przez autora wpisu.

Zdjęcie tytułowe: Na czarnym szlaku w okolicy szczytu Bania. Zdjęcie zrobione 4 lutego 2022 roku, rano.