Piątek zapowiadany był jako kolejny ciepły dzień, z dużą ilością słońca. Ponieważ nie chciałem wracać zbyt późno do domu (Euro 2020!!!) a jednocześnie pogoda zachęcała do podziwiania widoków, stanęło na kolejnej fazie odkrywania nowych szlaków w Gorcach.
Tym razem na tapetę zostało wzięte podejście od strony wsi Zasadne, wariant przez Wierch Młynne. Szlak może nie wybitny widokowo i dla osoby niezmotoryzowanej wymagający kilku kilometrów dojścia od szosy na Szczawnicę, niemniej miejscami ciekawy (łąki).
Dodatkowo korciła mnie eksploracja okolic wieży na Gorcu, gdzie na mapie zaznaczono punkt widokowy. Na miejscu okazało się, że istotnie wart odwiedzenia – przepiękny widok na Beskid Wyspowy, Sądecki i Tatry, zapewne przy ognisku (jest cała infrastruktura), robi jeszcze większe wrażenie niż w środku dnia.
Sama trasa pomiędzy Gorcem a Turbaczem to już klasyk klasyki gorczańskiej. Po drodze zdobywamy trzy najwyższe szczyty Gorców, zaliczamy wieżę widokową na Gorcu (ten szczyt również mieści się w pierwszej dziesiątce najwyższych wzniesień pasma), odwiedzamy też kilka pięknych polan z szerokim widokiem. A co najlepsze to, że z Gorca możemy zobaczyć gdzie to nie dojdziemy (widać Turbacz) a z Jaworzyny Kamienickiej (opis widoków dla zainteresowanych) spojrzeć wstecz, ileż to już nie przeszliśmy 😉