Pogoda i stan szlaków

Start około godziny 7:30 na przystanku w Rabce (dworzec busów), niebo pokryte chmurami typu cirrus, temperatura około 0 stopni. W zasadzie do późnych godzin popołudniowych było pogodnie, momentami słońce było nieco przytłumione cirrusem lub szybko gnanymi przez wiatr niskimi obłokami. Dopiero około dwóch godzin przed zachodem słońce przemieściło się w rejon gdzie wisiało mocniejsze zachmurzenie znad Tatr.

Cały dzień temperatura w okolicach zera ze wskazaniem na niewielki plus. Z racji mocno operującego słońca spadające czapy śniegu z drzew, niżej, przy zejściu do Nowego Targu, nawet woda mocno kapiąca z gałęzi. Jak to często bywa w takich warunkach, strumyki cieknące z dachu schroniska na Turbaczu 🙂

Mocniejszy wiatr na polanach i Turbaczu, obniżający temperaturę odczuwalną. Sądząc po wale fenowym widocznym nad Tatrami i czapą zalegającą nad masywem Babiej Góry – Gorce oferowały całkiem przyjemne warunki do turystyki.

Śnieg na całej długości trasy od Rabki do Kowańca. Początek drogi poza Rabką, na polanach i później w stronę Maciejowej, ubity i zmrożony. Miejscami trzeba było uważać na poślizg. Od Starych Wierchów droga wyjeżdżona skuterem, w zasadzie bez zapadania się. Poza szlakiem śniegu przynajmniej po kolana.

Jedyny odcinek na którym istotnie przydatne mogłoby okazać się wspomaganie rakietami to podejście na Turbacz od strony Rabki. Mowa o odcinku ponad drzewami, przez rozległe wiatrołomy. Miejscami śniegu było tam pod 1 metr (osoba idąca w przeciwnym kierunku zapadła się ponad pas) i z racji konsystencji nawet podążanie po śladach (bardzo głębokich) nie gwarantowało nie zakopania się.

Przed schroniskiem ławki wystające ze śniegu, murek doskonale widoczny. Zatem daleko do warunków sprzed 2 lat, z początku lutego, kiedy murek był jedynie niewielkim wybrzuszeniem a śnieg zakrywał praktycznie cały płot, przy którym turyści obserwują Tatry. Ale… zima dopiero się rozpoczęła, więc…

Powyżej: Na czerwonym szlaku w okolicy Turbacza (21 stycznia 2021 roku, około południa).

Mapa trasy

Ruch na szlaku i utrudnienia

Do schroniska na Starych Wierchach pojedyncze osoby (pieszo, rowerem). Im bliżej Turbacza tym gęściej na szlaku – sporo narciarzy, pojedynczy rowerzyści, trochę rodzin z dziećmi. Na stokach Turbacza i pod schroniskiem ilość spotkanych osób mierzona już w dziesiątkach. Podobnie przy zejściu do Kowańca, nawet na moim zdaniem nieco rzadziej wybieranym, szlaku zielonym.

Idąc na Turbacz zimą należy przygotować się na szerokie spektrum turystów. Począwszy od kilkuosobowych grup z małymi dziećmi, przez osoby z jabłuszkami, biegaczy, narciarzy aż po rowerzystów. Nagłe spotkanie ze skuterem śnieżnym też nie należy do wielkich rzadkości.

Uwaga: Schronisko na Turbaczu wydaje obecnie posiłki jedynie na wynos. Nie są również świadczone usługi noclegowe. Szczegóły można znaleźć na stronach www schroniska – zostały podane na końcu tego wpisu.

PowyżejKońcówka podejścia na Turbacz. Widok na Beskid Wyspowy, w szczególności Luboń Wielki i Szczebel (21 stycznia 2021 roku, około południa).

Zachowanie na szlaku

Na koniec dygresja odnośnie braku wyobraźni i myślenia o konsekwencjach swoich działań dla innych, którą prezentują niektórzy turyści. Doświadczenia własne.

Pierwszy problem: narciarze.

Podchodząc na Turbacz od północy, czerwonym szlakiem pieszym, pokonujemy około 250-cio metrowy odcinek pomiędzy gęstymi, młodymi iglakami. Przez większość czasu ścieżka ma mniej więcej metr szerokości (szczególnie zimą) a widoczność na niej to maksimum kilka metrów (do najbliższego zakosu). Jak można się domyśleć spotkanie z poruszającym się szybko w dół narciarzem (około 40 metrów spadku na tym odcinku), jest zdecydowanie tym, czego chcielibyśmy tam uniknąć.

Mnie się nie udało, miałem natomiast to szczęście, że zdążyłem uskoczyć w sytuacji kiedy zjeżdżała, pierwsza z trzech osób. O dwóch kolejnych zostałem poinformowany więc spokojnie czekałem aż mnie miną, natomiast za każdym razem swoją obecności powodowałem to samo zdziwienie.  Jak to? To tutaj można się zderzyć z kimś podchodzącym?

Problem drugi: rowerzyści.

O tym, że okolice są (również ze względu na dużą ilość ścieżek rowerowych) często nawiedzane przez rowerzystów – wiadomo. Niestety część z nich zakłada, że to inni mają uważać na nich a nie odwrotnie. I uciekać na widok pędzących pod 50 km/h pojazdów. Szczegół, że od momentu zarejestrowania takiego rajdowca do chwili minięcia nas mijają w najlepszym razie pojedyncze sekundy.

Zatem dla przypomnienia: W przypadkach, kiedy przebieg trasy pieszej, narciarskiej, rowerowej lub konnej pokrywa się, pierwszeństwo na tej trasie posiadają kolejno: (1) turyści piesi, (2) turyści na nartach, (3) rowerzyści, (4) turyści na koniach.

PowyżejWał fenowy chmur nad Tatrami, widziany z okolic Starych Wierchów (21 stycznia 2021 roku, przed południem).

Ciekawe miejsca przy trasie

[1] Szczyt Maciejowa (815 m n.p.m.) – https://pl.wikipedia.org/wiki/Maciejowa_(szczyt).

[2] Bacówka na Maciejowej – https://pl.wikipedia.org/wiki/Bac%C3%B3wka_PTTK_na_Maciejowej. Strona www bacówki: http://namaciejowej.pl/.

[3] Schronisko PTTK Stare Wierchy – https://pl.wikipedia.org/wiki/Schronisko_PTTK_na_Starych_Wierchach. Strona www schroniska: http://www.stare-wierchy.pttk.pl/.

[4] Symboliczny pomnik katastrofy lotniczej na Obidowcu – https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotnicza_na_Obidowcu.

[5] Szczyt Rozdziele (1188 m n.p.m.) https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozdziele_(szczyt).

[6] Trasa narciarska biegowego Śladami olimpijczyków – http://www.obidowa.pl/mapa.

[7] Szczyt Turbacz (1310 m n.p.m.), najwyższe wzniesienie Gorców – https://pl.wikipedia.org/wiki/Turbacz.

[8] Schronisko PTTK na Turbaczu – https://pl.wikipedia.org/wiki/Schronisko_PTTK_na_Turbaczu. Strona www schroniska: https://turbacz.net/.

Między Rozdzielem a Turbaczem

Wpis przejrzany i aktualny na dzień: 2021-01-22. Wszystkie zdjęcia wykonane przez autora wpisu.

Zdjęcie tytułowe: Fragment wspólnego przebiegu szlaku czerwonego pomiędzy Rozdzielem a Turbaczem oraz trasy narciarstwa biegowego Śladami olimpijczyków (21 stycznia 2021 roku, około południa).